Pokazuję prosty sposób na wykonanie przewijanego pasku informacyjnego, który możesz znać z programów informacyjnych. Korzystamy tutaj z zakładki Fusion, jedn
Co zrobić z ruszającym się zębem po urazie? W każdym z powyższych przypadków konieczna będzie wizyta u dentysty. Jeżeli ząb się rusza z powodu urazu to należy zgłosić się jak najszybciej (najlepiej jeszcze tego samego dnia). Lekarz podejmie odpowiednie środki, aby go ustabilizować w zębodole i pozwolić zerwanym włóknom
Kwestia praktyki 60 czy 120fps itd. jest zawsze lepsze. 30fps to jest w zasadzie niby tragedia No, ale.. Jak przez dziesiątki lat życia miało się te konsole i też tego Pcta, gdzie na PC grało się w zwykle zdecydowanie wyższym fps, a na konsolach zwykle to było to 30fps to człowiek nauczył się szybko przestawiać i przeskakiwać pomiędzy platformami.
Sposób pierwszy: W sposobie tym najpierw przetworzymy nasz plik *.jpg, *.bmp, *.png na grafikę wektorową (*.svg) - składającą się z brył geometrycznych, a następnie przekonwertujemy ją w finalną grafikę 3D. Metoda ta moim zdaniem jest dużo dokładniejsza, a wykonać ją możemy w 5min, więc nie jest aż tak skomplikowana, czy
Przesunięty i ruszający się ząb u 4-latki. na linii dziąsła pojawiła się krew. Zbagatelizowałam to, bo dziecko więcej. się nie skarżyło. Jakieś 5 dni później wygłupiała się ze swoim tatą i znowu. cicho jęknęła, po chwili zauważyłam, że jej jeden ząb jest lekko wysunięty do przodu i w bok. Jedynka wyraźnie poruszała
Jak zrobić kolorowankę. Po wczytaniu zdjęcia do programu wywołaj opcje “Filtr – Stylizacja – Szukanie krawędzi”. Program wykryje krawędzie. Oczywiście zdjęcie, które ma posłużyć do konwersji takie krawędzie musi posiadać. Dlatego do takich modyfikacji najlepiej nadają się zdjęcia kontrastowe i z dużą głębią ostrości.
DU78ahd. Poradnik dodany przez: kryspin013 73436 Kolejny poradnik z serii "Jak zrobić animację w Gimpie". Tym razem pokażę jak zrobić rozpływający się obraz. Zamiast obrazu można wykorzystać również tekst. Składniki: GIMP Do poradnika Jak zrobić animację w Gimpie - rozpływający się obraz przypisano następujące tagi: obraz animacja animacje grafika gimp tekst gif rozmycie rozpływający Skomentuj poradnik Poradnik Jak zrobić animację w Gimpie - rozpływający się obraz skomentowało 9 osób. Pozostało 1500 znaków Komentarze Ładuję komentarze...
W tej części kursu CSS utworzymy animowany poruszający się tekst. Efekt końcowy został zaprezentowany poniżej. Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Nasz docelowy układ elementów HTML prezentuje poziomy, umieszczony w jednej linii, poruszający się tekst. Aby wykonać taki układ elementów HTML przyda się nam wiedza o elementach pozycjonowanych absolutnie oraz relatywnie, jak również wiedza o animacji CSS3. Pierwszym krokiem, jaki wykonamy, będzie utworzenie układu elementów HTML w kodzie dokumentu HTML, w części body. Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Nasz układ elementów HTML to po prostu element p umieszczony w elemencie div. Do elementu div został dodany atrybut id, dzięki czemu wykorzystamy jego wartość, czyli wartość blok, w regułach CSS, które zostały umieszczone poniżej: #blok { width:500px; height: line-height: margin:0 auto; border:3px solid #DDD; font-size: background-color:#EEE; overflow:hidden; } #blok > p { margin:0; white-space:nowrap; } Nasze reguły CSS nie zawierają w sobie niczego niezwykłego, względem poprzednich części tego kursu CSS. Na szczególną uwagę zasługuje właściwość white-space:nowrap; oraz właściwość overflow:hidden; Właściwość white-space:nowrap; między innymi sprawia, że tekst umieszczony w danym elemencie HTML (w naszym przykładzie, w elemencie p) nie jest przełamywany na końcu szerokości elementu HTML, dlatego jest on wyświetlony w jednej poziomej linii. Wspomniany tekst będzie mógł być przełamany tylko za pomocą polecenia . Innym efektem wspomnianej właściwości white-space:nowrap; jest to, że możemy wyświetlić kilka białych znaków obok siebie, gdy umieścimy je w elemencie HTML, do którego została dodana właściwość white-space wraz z wartością nowrap. Właściwość overflow:hidden; ukrywa niemieszczącą się zawartość danego elementu HTML. W naszym przykładzie tą niemieszczącą się zawartością jest tekst elementu p. Rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Następnym krokiem będzie utworzenie reguły @keyframes, która określi potrzebną animację CSS. @keyframes przesun { 0% { transform:translateX(0); } 100% { transform:translateX(-100%); } } Za pomocą reguły @keyframes utworzyliśmy animację CSS o nazwie przesun, która będzie przesuwać element HTML w lewo o 100% jego szerokości, ponieważ właśnie w ten sposób liczona jest wartość procentowa funkcji translateX() właściwości transform. Zobaczmy co się stanie, gdy do elementu p, w naszym układzie elementów HTML, dodamy w ten sposób utworzoną animację przesun. #blok > p { margin:0; white-space:nowrap; animation:przesun 30s linear infinite; } Rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Niestety, ale szerokość elementu p jest ciągle widziana przez przeglądarkę internetową jako szerokość elementu rodzica, mimo że element p zawiera w sobie długi pionowy tekst, który powiększa rozmiar elementu p. Przez tą źle widzianą szerokość cały efekt jest nieco inny. Wspomniana szerokość elementu p została zaznaczona, dla ułatwienia, czerwonym kolorem tła. Nasz nowo powstały problem możemy rozwiązać w dość prosty sposób, a mianowicie, dodając właściwość position wraz z wartością absolute do elementu p. Wspomniana właściwość sprawi, że element p stanie się elementem pozycjonowanym absolutnie, a więc jego szerokość będzie automatycznie dopasowywała się do jego zawartości (w naszym przykładzie, do długiego poziomego tekstu). #blok > p { position:absolute; margin:0; white-space:nowrap; animation:przesun 30s linear infinite; } Rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Powstał nowy problem, ponieważ niemieszcząca się zawartość elementu #blok stała się widoczna. Stało się tak, ponieważ niemieszczącą się zawartością elementu #blok jest element p, do którego została dodana właściwość position wraz z wartością absolute, przez co nasz element p stał się elementem pozycjonowanym absolutnie, a domyślnie, pozycja, elementu HTML, który jest pozycjonowany absolutnie, jest liczona względem okna przeglądarki internetowej. Inaczej mówiąc, od tej pory nasz przykładowy element p jest tak jakby zawartością całego okna przeglądarki internetowej, a nie elementu #blok, w którym to elemencie został on umieszczony. Nowo powstały problem możemy w dość prosty sposób naprawić. Musimy dodać właściwość position wraz z wartością relative do elementu #blok, dzięki czemu wspomniany element #blok stanie się elementem pozycjonowanym relatywnie, dzięki czemu ponownie będzie on "widział" elementy pozycjonowane absolutnie, jako swoją zawartość. #blok { position:relative; width:500px; height: line-height: margin:0 auto; border:3px solid #DDD; font-size: background-color:#EEE; overflow:hidden; } Rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Dodatkowo możemy sprawić, że nasz animowany tekst zostanie odsunięty od lewej krawędzi elementu p o wartość szerokości swojego elementu rodzica, dzięki czemu, gdy animacja będzie wykonywała się po raz pierwszy, zobaczymy, przez chwilę, element bez zawartości, w którym pojawia się animowany tekst. Inaczej mówiąc, dodajemy właściwość padding-left:110%;, czyli margines wewnętrzny, zarówno do selektora 0% jak i selektora 100%, do naszej wcześniej utworzonej reguły @keyframes. @keyframes przesun { 0% { transform:translateX(0); padding-left:110%; } 100% { transform:translateX(-100%); padding-left:110%; } } Rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Dodatkowo możemy sprawić, aby nasza animacja zatrzymała się (za co jest odpowiedzialna właściwość animation-play-state wraz z wartością paused), gdy umieścimy kursor myszki nad elementem p (za co jest odpowiedzialny selektor hover). Efekt ten uzyskamy w dość prosty sposób, tworząc następującą regułę CSS: #blok > p:hover { animation-play-state:paused; } Finalny rezultat: Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. Kod całego dokumentu HTML został umieszczony poniżej: Darmowy Kurs CSS #blok { position:relative; width:500px; height: line-height: margin:0 auto; border:3px solid #DDD; font-size: background-color:#EEE; overflow:hidden; } #blok > p { position:absolute; margin:0; white-space:nowrap; animation:przesun 30s linear infinite; -webkit-animation:przesun 30s linear infinite; /* dla Google Chrome, Safari, Opera 15+ */ } #blok > p:hover { animation-play-state:paused; -webkit-animation-play-state:paused; } /* ------------ANIMACJA-PRZESUN------------ */ @keyframes przesun { 0% { transform:translateX(0); padding-left:110%; } 100% { transform:translateX(-100%); padding-left:110%; } } @-webkit-keyframes przesun /* dla Google Chrome, Safari, Opera 15+ */ { 0% { -webkit-transform:translateX(0); padding-left:110%; } 100% { -webkit-transform:translateX(-100%); padding-left:110%; } } Ten tekst w tym elemencie - p - będzie poruszał się, gdy dodamy do niego odpowiednią animację oraz właściwości CSS. W następnej części kursu CSS będziemy kontynuowali temat animacji CSS3. krok w tyłkrok w przód
Odpowiedzi czuu odpowiedział(a) o 11:39 Wpisz sobie w wyszukiwarkę animator gif to wyskoczą ci programy dzięki którym możesz sobie zrobić coś takiego. Chociaż z przykładów, które podajesz wydaje mi się, że chodzi ci o przerobienie filmiku na gifa. Poradniki na ten temat:[LINK][LINK][LINK] piterlbk odpowiedział(a) o 12:15 najlepiej takie efekty robić w photoscape Gehenna. odpowiedział(a) o 12:15 Ściągnij program PhotoScape. Prosty w obsłudze, łatwo robić gify ;) to proste w google wpisz programy do robienia GIF-ów i wyskoczy Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
fot. A. Pagliaricci Każdy, kto oglądał jeden z filmów o Harrym Potterze, od razu będzie wiedział, o co chodzi – żywe obrazy na ścianach Hogwartu, ruszające się zdjęcia w gazetach… Okazuje się jednak, że wcale nie potrzebujemy czarodziejskiej różdżki, aby takie „czary” stały się rzeczywistością. Wiele imion A o czym właściwie mówimy? O zjawisku na tyle nowym, że nie wiadomo nawet do końca, jak się nazywa. Oficjalną nazwę angielskojęzyczną – cinemagraph – zaproponowało dopiero w 2011 roku dwóch amerykańskich fotografów, Kevin Burg i Jamie Beck. Zaledwie rok temu! W języku polskim spotkać można różne określenia, ale największą popularność zdobywa tłumaczenie angielskiego terminu – kinografika. Niezbyt udane to tłumaczenie, lepsze byłoby określenie „kinografia”, analogiczne do „fotografii” oczywiście. Bo właśnie o fotografie tu chodzi, tylko że o żywe fotografie. Żeby było zabawniej, do konkursu na określenie opisywanego zjawiska włączył się ostatnio Microsoft, a ta fi rma ma sporą siłę przebicia. Zamiast nieco poetyckiego „cinemagraph” zaproponowali oni prosty i krótszy „cliplet”. Kto wie, może za jakiś czas również w języku polskim mówić będziemy wyłącznie o „klipletach”? Na razie najładniejsze wydaje się bardziej opisowe, ale od razu zrozumiałe określenie – żywe zdjęcia. I jego będziemy się trzymać, na zmianę z „kinografiami”. Co to są żywe zdjęcia? Najmniej udana definicja żywego zdjęcia brzmi tak: to taki animowany GIF. I rzeczywiście kinografie najczęściej zapisywane są właśnie w tym zasłużonym dla Internetu formacie, któremu niedawno stuknęło już 25-lecie. Ale równie dobrze możemy posłużyć się formatami typowymi dla wideo, na przykład MP4. W każdym razie w grę nie wchodzi żaden typowy format bitmapowy, taki jak JPEG, BPM czy TIFF. Najłatwiej chyba zdefiniować kinografię poprzez negację. Żywe zdjęcia to nie są fragmenty filmów zapisane w formacie GIF! Po pierwsze dlatego, że one w ogóle nie są fragmentami, tylko skończonymi dziełami, tak samo jak zwykłe fotografie. Po drugie ruch objawia się na nich zazwyczaj w sposób dyskretny, a co najmniej równie ważny, o ile nie ważniejszy, jest na żywych zdjęciach bezruch. Żywe zdjęcia epatują równocześnie ruchem i bezruchem – zarówno bez jednego, jak i bez drugiego się nie obejdzie. Czego potrzebujemy Do niedawna tworzenie kinografii wymagało dużych pokładów cierpliwości, sporych umiejętności oraz korzystania z zaawansowanych programów graficznych takich jak Photoshop. Obecnie mamy do dyspozycji niezłą, a przede wszystkim darmową aplikację Microsoft u o nazwie – jakżeby inaczej – Cliplets. Mało tego, również w niektórych nowych aparatach pojawiła się opcja „zdjęcia z animacją” (tego akurat określenia użyto w menu Samsunga DV300F), która służy de facto właśnie do rejestrowania prostych kinografii. Oczywiście istnieje również druga strona medalu – jeśli posłużymy się Photoshopem, będziemy mieli do dyspozycji dużo więcej możliwości. Jednak to, co oferuje program Cliplets, także spokojnie wystarczy… Na pewno potrzebujemy jakiegoś fragmentu filmu. Zdecydowanie wskazane jest, aby był to film rejestrowany z użyciem statywu (lub chociaż aparatu leżącego na krześle czy stole), bez zmiany kadru. Wprawdzie Cliplets w czasie importu filmu oferuje funkcję wyrównywania sceny, lecz w praktyce średnio się to sprawdza. Proponuję rozdzielczość HD (1280×720 pikseli), Full HD raczej nie jest potrzebne, chyba że ktoś chce zapisać niezwykle dużego GIF-a i… dysponuje mocnym komputerem (wskazane co najmniej 8 GB RAM). ŻYWE ZDJĘCIA W PHOTOSHOPIEJeśli ktoś dysponuje Photoshopem, może spróbować samodzielnie stworzyć żywe zdjęcie z fragmentu filmu. W tym celu musimy wydać polecenie »Importuj | Klatki wideo na warstwy«. W rezultacie otrzymamy obraz złożony z dużej liczby warstw, które możemy dowolnie obrabiać – nakładać maski, kadrować, zmieniać rozdzielczość. Możliwości są ogromne – jak to w rezultat zapisujemy przy pomocy polecenia »Zapisz dla Internetu i urządzeń«. W okienku eksportu warto określić, jaką rozdzielczość i jakość ma mieć eksportowany GIF – ma to znaczenie, zwłaszcza kiedy planujemy umieszczenie żywego zdjęcia w Internecie. Wskazana jest powściągliwość, jeśli idzie o wielkość i jakość obrazu, bo gdy się zbytnio rozpędzimy, łatwo przekroczymy nawet kilkadziesiąt megabajtów. Ruch i bezruch Sekret udanej kinografii tkwi właśnie w odpowiednim doborze filmu, z którego zostanie utworzona. Przede wszystkim interesują nas te ujęcia, w czasie których w kadrze znajdują się co najmniej dwa wyraźne „ośrodki ruchu”. Chodzi wszak o to, aby jeden z nich można było zatrzymać! Ważne, żeby te ośrodki były z ruchem jednoznacznie kojarzone, tak aby zatrzymanie jednego z nich od razu rzucało się w oczy. Prosty przykład to dwie palące się świeczki. Płomień kojarzy się z czymś, co cały czas żyje, nieustannie zmienia swój kształt – wystarczy więc na kinografii „zamrozić” jeden z płomyków, by osiągnąć wyraźny, frapujący efekt. Ja na swoich żywych zdjęciach wykorzystywałem motyw fontanny, bawiącego się dziecka, jadącego rowerzysty, kręcącego się bączka, pozytywkę, lecącego ptaka – wszystko, co jednoznacznie kojarzy się z ruchem. Co więcej, warto zatrzymywać właśnie ten motyw, który z ruchem kojarzy się bardziej, np. na jednej z kinografii zatrzymałem jadący rower, a pozostawiłem liście poruszane wiatrem. Gdybym zrobił na odwrót, nie byłoby to już tak czytelne. Ciekawym wariantem kinografii okazuje się wykorzystanie tylko jednego ruchomego motywu, który zostaje unieruchomiony jedynie częściowo. To może być na przykład niemal totalnie skamieniały pies, który dalej radośnie macha ogonkiem. Warto też pobawić się z lustrem – pozostawić w nim ruchome odbicie motywu, natomiast sam motyw zatrzymać (lub odwrotnie). Dyskretnie i zaskakująco Drugą zasadą, którą należy stosować, by uzyskać udaną kinografię, jest powściągliwość. Pamiętajmy, że mówimy o żywych zdjęciach – z akcentem na słowo „zdjęcia”. Najlepiej tak wybierać kadr, by jego większa część finalnie pozostawała nieruchoma – aby bezruch zdecydowanie dominował. Im bardziej dyskretny będzie ruch na kinografii, tym ciekawsza będzie ona w odbiorze! Wskazany jest tu wręcz element zaskoczenia, który uzyskamy na dwa sposoby. Albo pozostawiamy nieruchomy cały kadr i tylko co jakiś czas pokazujemy ruch (w programie Cliplets osiągniemy ten efekt w trybie odtwarzania »Play«), albo też ruch cały czas widoczny jest w kadrze (tryb odtwarzania »Loop« bądź »Mirror«), ale zajmuje niewielki, niedostrzegalny od razu fragment.
Witam, posiadam od niedawna kartę gt 630 i zauważyłem w grach dziwny problem. Dzisiaj odpaliłem gta 4 i wszystkie obiekty przy ruchu myszką "migoczą", nie wiem jak to nazwać. Przykładowo, patrząc na latarnię nie ruszając się jest wszystko ok, ale gdy ruszam myszką w lewo lub w prawo to widać na niej przesuwające się paski. Bawiłem się w ustawieniach, nawet po ustawieniu praktycznie najwyższych możliwych ustawień, gdzie mam 20 fps problem nadal występuje chociaż nie aż tak jak przy ustawieniach minimalnych. Jedyna różnica jaką zauważyłem, to gdy ustawiam na najniższych, nawet obiekty blisko mnie "migoczą" , gdzie przy ustawieniach najwyższych jest to widoczne, gdy spojrzę trochę dalej. Podejrzewam, że załagodzić to powinna wysoka rozdzielczość i wygładzanie krawędzi, ale jak pisałem, nawet najwyższe ustawienia nie pomagają. W gta 5 było podobnie, tyle że usunąłem grę po chwili, po gra mi szła na najniższych możliwych ustawieniach i tam już aż oczy bolały od tego jak to wyglądało, a przy ruchach myszką, praktycznie cały obraz miałem w tych ruszających się dziwnych paskach. Ktoś ma jakiś pomysł co z tym można zrobić? Poza kupnem nowej karty graficznej? :smiley:
jak zrobić ruszający się obrazek